Wczoraj trafił w me ręce Helios 44M-4. Za pomocą przejściówki przypiąłem go do mojej puszki i... rozpłynąłem się. Cudo! Trudność sprawia mi (jeszcze?) ustawienie ostrości, bowiem matówka w Canonie 1000D jest malutka. Sama przejściówka, dzięki której podłączyłem Heliosa, nie ma potwierdzenia ostrości i widząc jakie możliwości ma to szkiełko, stwierdzam, że szybko muszę się uzbroić w przejściówkę z dandelionem.
Na zdjęciu poniżej udało mi się trafić ostrością w pierwsze drzewko. Przysłona f/2.8.
uuu...ładne rozmycie;)
OdpowiedzUsuń...i przejściówka z potwierdzeniem ostrości w drodze. :)
OdpowiedzUsuń